Strony

niedziela, 14 sierpnia 2016

5:30 a.m.







Jest 7:40 a ja siedzę po nocy w kinie i piszę posta! Byłam z Marcinem na nocy Jokerów.  Bardzo polecam Legion Samobójców, mimo że to nie przepadam za science-fiction. Poza tym był Mroczny Rycerz i pierwszy film o Batmanie. O ile ten pierwszy nawet mnie zaciekawił, o tyle ten drugi był słaby i przespałam godzinę filmu. Maraton filmowy skończył się o 5, ale poprosiłam Marcina żebyśmy poczekali na wschód słońca.... którego nie było widać przez chmury... -,- Ale tak bardzo chciałam zrobić zdjęcia i dodać coś na bloga, że gdzieś koło domu udało nam się zrobić to, co widzicie u góry. Przepraszam za jakość, za moje włosy i twarz, ale była 5 nad ranem! :) 
Nie mogę uwierzyć, że to już połowa sierpnia! Czas pędzi jak szalony.. Jeszcze tylko 1,5 i to czego z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej tak bardzo się boję i tak bardzo chciałabym odwlec w czasie... 
Ok, czas do pracy! Trzymajcie kciuki, żebym dała radę tam dzisiaj wysiedzieć :) miłego dnia!

It's 7:40 a.m. and I'm sitting and writing this post! I was with Marcin on a Joker's night. I can really recommend you the Suicide Squad (despite the fact that I'm not a fan of science-fiction). Besides, there was also Dark Knight and the very first movie about Batman. The first was even interestin but the second was a little bit boring and I've slept during half of this movie. The movie's night ended at 5 a.m. but I asked Marcin if we can wait until the sunrise.... which was invisible because of the clouds... -,- but I wanted take some photos and add something to the blog very much so we took these photos which you can see above. I'm sorry for quality, for my hair and my face, but it was 5 a.m.! :)
I can't believe that this is half of the August already! Time is flying af... There is only 1,5 month left until the time which on the one hand I can't wait and on the other I'm afraid of...
Ok, it's time for work! Keep your fingers crossed so I could stay awake the whole day :) have a nice day!

czwartek, 4 sierpnia 2016

July snaps


 Pierwsze lody w tym sezonie :) 
The very first ice creams in this season :)


Piękny zachód, a przy okazji całkiem ładne zdjęcie jakiejś rodzinki :D
Beautiful sunset and really nice photo of a foreign family :D



Na wakacje przyjechała do nas Lena :) Na początku nie mogła się zadomowić, ale z każdym dniem było coraz lepiej! 
Lena has come to us for holidays :) At the beginning she couldn't get used to this place but it was better and better everyday!


 Pogoda w lipcu nas nie rozpieszczała... Było kilka upalnych dni, ale nie obeszło się bez tych szarych i deszczowych.
The weather wasn't good for us in July... There wasa few hot days but also a lot of these grey and rainy days.



 Miły wieczór przy winie i najlepszej pizzy w Koszalinie!
A nice evening with wine and the best pizza in Koszalin!


 Moja standardowa przekąska w pracy - jogurt naturalny/kefir, owoce, orzeszki/wiórki kokosowe!
My standard snack at work - natural yogurt/kefir, fruits, nuts/coconut shreds!









  

 Jagodzianki mojej mamy - niebo w gębie!
Bilberry buns of my mum - so tasty!


 Deser dla szefa - jakieś 40 porcji lodów, butelka sosu, kubeczek posypek :D 
Dessert for our boss - 40 portions of ice creams, bottle of topping and cup of sprinkles :D




Dzięki mojemu pieskowi zaczęłam wstawać rano i biegać. Przez to mój dzień był dłuższy, zaczęłam bić swoje rekordy i byłam z siebie dumna :) szkoda, że już jutro wyjeżdża, bo nie będę miała już takiej motywacji... ale kto wie :)
Thanks to my dog I've started to get up early for a jogging. My day was longer, I began to beat my records and I was proud of myself :) that's a pity that she's leaving tomorrow because I will have no motivation... but who knows :)